Pokrzepiająca historia o tym, że być innym, to znaczy być kimś wyjątkowym. O miłości, przyjaźni i niezłomności, która potrafi wyciągnąć nas nawet z najstraszliwszych tarapatów.

Małe Licho i tajemnica Niebożątka – Marta Kisiel [RECENZJA]

Pokrzepiająca historia o tym, że być innym, to znaczy być kimś wyjątkowym. O miłości, przyjaźni i niezłomności, która potrafi wyciągnąć nas nawet z najstraszliwszych tarapatów.

Najnowsza książka Marty Kisiel skierowana jest  do młodszych czytelników, ale nie dajcie się nabrać! Ma powiększoną czcionkę, która stanowi świetne ułatwienie dla samodzielnie czytających już dzieci, ale zapewniam Was, że potwornie wciąga także dorosłych. Duże i ciekawe ilustracje autorstwa Pauliny Wyrt cieszą oko i małych i dużych.

„Małe Licho i tajemnica Niebożątka” to pozycja idealna zwłaszcza dla tych, którzy rozpoczynając naukę w szkole są pełni obaw, ale również dla tych, którzy po prostu lubią mądre historie. Jest trochę śmiesznie i trochę strasznie, trochę ciekawie i trochę nudno. Marta Kisiel bawi się językiem w sposób niepowtarzalny, a jej charakterystyczny styl wyskakuje na nas z każdej strony tej książki.

Tytułowe Niebożątko, to nasz wyjątkowy Bożęty. Ma swojego zakichanego anioła stróża – Małe Licho, które zasuwa za nim krok w krok, w swych wełnianych bamboszkach. Mieszkają w niezwykłym domu, gdzie każdy pokój i każdy zakamarek skrywają niesamowite historie i stworzenia, w które aż ciężko uwierzyć.

Bożęty wychowywany przez mamę, z pomocą wujka Konrada i niezwykłych lokatorów pewnej wyjątkowej posiadłości, uczył się do tej pory wyłącznie w domu, ale nadszedł Ten Moment i po wakacjach idzie do szkoły. To istna rewolucja w życiu naszego bohatera.

O tym jak chłopiec zwyczajnie niezwyczajny odnalazł się w nowej rzeczywistości i jaką rolę odegrało w tym Licho, wraz z całą menażerią potworów, widm i innych niesamowitych stworzeń odkryjcie sami w tej wyjątkowej na swój sposób opowieści.

Nie mogę się doczekać, aż moi chłopcy podrosną i będziemy mogli wspólnie zanurzyć się w tym świecie, w którym miłość, przyjaźń i niezłomność są jak amulet, który potrafi ochronić nas przed złem i wyciągnąć nawet z największych tarapatów.

Premiera „Małego Licha i tajemnicy Niebożątka” już 19 września!

Za przekazanie tej książki do recenzji dziękujemy wydawnictwu Wilga!

One thought on “Małe Licho i tajemnica Niebożątka – Marta Kisiel [RECENZJA]”

Leave a Reply