Po wielkiej wojnie świat został podzielony murem. Magiczny lud fea żyje z dala od ludzi, a wrogość pomiędzy obiema krainami utrzymuje ich daleko od siebie. Pewnego dnia, podczas polowania, Feyra zabija ogromnego wilka. Wtedy cały jej świat i wszystko co znała do tej pory się zmienia. Nieświadoma, że pod postacią bestii odebrała życie człowiekowi, musi teraz oddać własne i na zawsze zamieszkać za murem.

Dwór cierni i róż – Sarah J. Maas [RECENZJA]

Po wielkiej wojnie świat został podzielony murem. Magiczny lud fea żyje z dala od ludzi, a wrogość pomiędzy obiema krainami utrzymuje ich daleko od siebie. Pewnego dnia, podczas polowania, Feyra zabija ogromnego wilka. Wtedy cały jej świat i wszystko co znała do tej pory się zmienia. Nieświadoma, że pod postacią bestii odebrała życie człowiekowi, musi teraz oddać własne i na zawsze zamieszkać za murem.

Musi opuścić swoje siostry i ojca, którymi była zobowiązana się zajmować. Inaczej wszyscy zginą z rąk Tamlina – potwora, który przyszedł po nią w zamian za życie, które odebrała. Na polowaniu zabiła bowiem jego przyjaciela. W ten sposób Feyra trafia za mur. Do miejsca, w którym ludzkie życie nic nie znaczy, a każde z książąt Prythianu włada mocami, które niedostępne są zwykłym śmiertlenikom.

Feyra jest młodą kobietą, której życie nigdy nie rozpieszczało. Po utracie majątku przez jej ojca oraz śmierci matki została zmuszona do przejęcia na siebie odpowiedzialności za ich dalszy los. Podglądając myśliwych przy pracy nauczyła się polować, by jej rodzina miała co jeść. Jej niezłomny charakter został wykuty wśród nędzy, głodu i mrozu. Mimo wszystkich przeciwności i trudnych warunków, w jakiej przyszło jej żyć, nigdy się nie poddała i nie przestała walczyć.

Na ten moment seria „Dwór cierni i róż” składa się z trzech części, ale jestem pewna, że na tym się nie skończy, bowiem Sarah J. Maas znana jest z pisania wielotomowych historii. Ta młoda autorka ma na swoim koncie wiele popularnych na całym świecie książek z gatunku fantasty, m.in. cyklu „Szklany tron”. Wielką radością cieszy mnie również fakt, że prawo do ekranizacji wykupiła wytwórnia filmowa Constantin Film, którzy odpowiadają za produkcję na przykład serialu „Shadowhunters”.

„Dwór cierni i róż” jest wstępem do bardzo ciekawej i długiej historii. Akcja na początku rozwija się dość wolno, jednak warto czytać dalej, ponieważ z każdą kolejną stroną odkrywamy nowe tajemnice i sekrety zawiłych losów naszych bohaterów. Świat Prythianu pochłonął mnie na tyle, że wszystkie trzy części, przeczytałam w 6 dni. A mają one łącznie aż 2140 stron!

Niejednokrotnie podczas lektury byłam zaskoczona tym, co się wydarzyło. Nie spodziewałam się takich obrotów spraw – tym bardziej po dość „sielankowym” rozpoczęciu powieści. W dalszej części książki oraz w jej kolejnych tomach świat Feyry staje się bowiem coraz bardziej brutalny. Nie brakuje drastycznych opisów tortur oraz pikantnych scen miłosnych, także nie jest to książka dedykowana młodszym odbiorcom, jak mogłoby się na początku wydawać.

Jeśli lubicie wielotomowe serie, książki z gatunku „paranormal romance” z rozbudowanymi wątkami miłosnymi oraz przyjemną, wciągającą fabułą, to polecam Wam sięgnąć po „Dwór cierni i róż”. Przygotujcie się jednak na to, że nic nie jest w tej historii takie, jakie się wydaje, a ilość sekretów i tajemnic, które czekają na ujawnienie przykuje Was do tej serii na wiele godzin.

Recenzja drugiej części z tej serii pt. „Dwór mgieł i furii” znajdziecie na moim blogu w przyszłym tygodniu.

Cena od: 21,46 zł 

Porównaj z Ceneo: https://www.ceneo.pl/43692011#crid=186862&pid=14322

Za przekazanie tej książki do recenzji bardzo dziękuję wydawnictwu Uroboros!

3 thoughts on “Dwór cierni i róż – Sarah J. Maas [RECENZJA]”

Leave a Reply